„Czerń i purpura” Wojciech Dutka,
„Czerń i purpura” @Wojciech Dutka, Wydawnictwo Albatros
Opis książki:
„Opowieść oparta na faktach.
Miłość młodego esesmana do żydowskiej więźniarki. I przerażające piekło Auschwitz.
Słowacja, 1939.
Wywodząca się z szanowanej żydowskiej rodziny prawniczej, niezwykle uzdolniona muzycznie Milena Zinger właśnie zostaje studentką konserwatorium. Jej beztroskie życie przerywa wybuch II wojny światowej. Zingerowie momentalnie stają się obywatelami drugiej kategorii, którzy każdego dnia muszą walczyć o przetrwanie.
Austria, 1939.
Franz Weimert ulega wpływom nazistowskiej ideologii: wstępuje do Hitlerjugend, a po śmierci brata – żołnierza poległego podczas walk o Warszawę – zgłasza się ochotniczo do SS. Szybko przestaje odróżniać dobro od zła… Wiosną 1942 roku wybiera służbę w obozie koncentracyjnym Auschwitz.
Drogi Mileny i Franza przetną się w najmniej spodziewany sposób. Przerażona, skazana na powolną śmierć dziewczyna, która znalazła się w pierwszym kobiecym transporcie do Oświęcimia, chce za wszelką cenę przeżyć piekło niemieckiego obozu zagłady. I los daje jej szansę: ma zaśpiewać na suto zakrapianych urodzinach swego wroga – młodego esesmana, który na jej oczach z zimną krwią zamordował bezbronnego więźnia.
Poruszony śpiewem Mileny Franz zaczyna się nią interesować. Tak zrodzi się jedna z najbardziej poruszających i niezwykłych historii miłosnych czasów Holocaustu.”
„Żeby nienawidzić, należy najpierw odczłowieczyć, sprawić, że znienawidzony człowiek przestanie być człowiekiem, a stanie się robakiem tyleż groźnym, co niepotrzebnym. Wówczas nie będą działały żadne hamulce ani zasady moralne.”
Powieść tak pochłaniająca, a zarazem mająca elementy, które czyta się z trudem. Opis przeżyć bohaterów. To jak los spala ich ścieżki. Nie jest to łatwa pozycja, ale taka bez zbędnych banałów, na których nie było tam miejsca. Historia napisana przez życie, która niezwykle mnie wzruszyła i poruszyła.
Milena i Franz, dwie osoby z dwóch różnych światów i piękny śpiew, od którego ich wspólna historia się zaczęła. Ale czy ta historia może mieć szczęśliwe zakończenie? On okrutny zabójca, ona niewinna. Jak odbierze jego zainteresowanie? Czy owe jest możliwe w tych czasach?
Autor dostarczył na wielu przeżyć, przeżyć, które są w nas nawet wiele godzin po przeczytaniu i wiem, że zostaną ze mną na jeszcze dłużej. Najpierw mamy pokazane ich życie z dala od siebie. Każde z nich wiedzie odmienny los, ale ten los też w końcu krzyżuje ich ścieżki. I chyba po coś to się dzieje.
Podobało mi się to, że autor użył prostego języka. Idealnie wpasował się w całą powieść, i jeszcze bardziej podział na czytelnika. O takiej książce ciężko napisać coś więcej, niż pozycja obowiązkowa do przeczytania, która chwyta czytelnika za serce i wyprawia z nim nie jedno.
Opis książki:
„Opowieść oparta na faktach.
Miłość młodego esesmana do żydowskiej więźniarki. I przerażające piekło Auschwitz.
Słowacja, 1939.
Wywodząca się z szanowanej żydowskiej rodziny prawniczej, niezwykle uzdolniona muzycznie Milena Zinger właśnie zostaje studentką konserwatorium. Jej beztroskie życie przerywa wybuch II wojny światowej. Zingerowie momentalnie stają się obywatelami drugiej kategorii, którzy każdego dnia muszą walczyć o przetrwanie.
Austria, 1939.
Franz Weimert ulega wpływom nazistowskiej ideologii: wstępuje do Hitlerjugend, a po śmierci brata – żołnierza poległego podczas walk o Warszawę – zgłasza się ochotniczo do SS. Szybko przestaje odróżniać dobro od zła… Wiosną 1942 roku wybiera służbę w obozie koncentracyjnym Auschwitz.
Drogi Mileny i Franza przetną się w najmniej spodziewany sposób. Przerażona, skazana na powolną śmierć dziewczyna, która znalazła się w pierwszym kobiecym transporcie do Oświęcimia, chce za wszelką cenę przeżyć piekło niemieckiego obozu zagłady. I los daje jej szansę: ma zaśpiewać na suto zakrapianych urodzinach swego wroga – młodego esesmana, który na jej oczach z zimną krwią zamordował bezbronnego więźnia.
Poruszony śpiewem Mileny Franz zaczyna się nią interesować. Tak zrodzi się jedna z najbardziej poruszających i niezwykłych historii miłosnych czasów Holocaustu.”
„Żeby nienawidzić, należy najpierw odczłowieczyć, sprawić, że znienawidzony człowiek przestanie być człowiekiem, a stanie się robakiem tyleż groźnym, co niepotrzebnym. Wówczas nie będą działały żadne hamulce ani zasady moralne.”
Powieść tak pochłaniająca, a zarazem mająca elementy, które czyta się z trudem. Opis przeżyć bohaterów. To jak los spala ich ścieżki. Nie jest to łatwa pozycja, ale taka bez zbędnych banałów, na których nie było tam miejsca. Historia napisana przez życie, która niezwykle mnie wzruszyła i poruszyła.
Milena i Franz, dwie osoby z dwóch różnych światów i piękny śpiew, od którego ich wspólna historia się zaczęła. Ale czy ta historia może mieć szczęśliwe zakończenie? On okrutny zabójca, ona niewinna. Jak odbierze jego zainteresowanie? Czy owe jest możliwe w tych czasach?
Autor dostarczył na wielu przeżyć, przeżyć, które są w nas nawet wiele godzin po przeczytaniu i wiem, że zostaną ze mną na jeszcze dłużej. Najpierw mamy pokazane ich życie z dala od siebie. Każde z nich wiedzie odmienny los, ale ten los też w końcu krzyżuje ich ścieżki. I chyba po coś to się dzieje.
Podobało mi się to, że autor użył prostego języka. Idealnie wpasował się w całą powieść, i jeszcze bardziej podział na czytelnika. O takiej książce ciężko napisać coś więcej, niż pozycja obowiązkowa do przeczytania, która chwyta czytelnika za serce i wyprawia z nim nie jedno.
Komentarze
Prześlij komentarz