"Ring girl" K.N. Haner

"Ring girl" K.N. Haner - strona autorska, Wydawnictwo Kobiece

Przenosimy się do świata boksu. Logan jest bokserem, którego kariera jest bardzo obiecująca. Niestety przez to nie może pozwolić sobie na wiele rzeczy, w tym miłość. Obowiązują go surowe zakazy, ale gdy pojawia się na jego drodze Eden, zaczyna je powoli łamać. Choć poznali się wiele lat wcześniej, on jej nie pamięta, a ona nie chce mu o tym przypomnieć. Wiąże się to z tym, że przez ojca Eden, Logan ma nie do końca mile wspomnienia. Oboje zaczynają się angażować w ich potajemny związek, ale Eden wie, że buduje to na kłamstwie. Lecz ktoś zna prawdę i w każdym momencie może ona wyjść na jaw. Tajemnice, pożądanie, miłość, kariera - czy to wszystko da się pogodzić? A może jednak prawda ujrzy światło dzienne i namiesza wtedy bardzo. Przekonajcie się.

Kasia Haner, tym razem przygotowała dla nas powieść o sportowcu, który aby osiągnąć sukces musiał się wyrzec wielu spraw, w tym miłości. Ale czy to jest możliwe, gdy spotyka się na swej drodze osobę, której zaczyna się pragnąc i po prostu chce się z nią być? Logan jest facetem, którego nie można nie polubić. Na ringu ma mroczną stronę, ale czy taki jest też w życiu? Czy jest taki jakim postrzegają go inni? A może to zupełnie inna osoba, którą po prostu trzeba poznać. Eden, mam trudną relacje z ojcem, która przez pewne wydarzenia jeszcze bardziej się komplikuje. Ale też przez ojca obawia się wyznać Loganowi prawdy o niej, o tym kim jest. Nie dobrze budować jest coś na kłamstwach, bo kłamstwa to nie jest solidny fundament i o tym się przekonają nasi bohaterowie.

Książkę czyta się bardzo szybko, chociaż z pewnych powodów musiałam zrobić sobie przerwę w jej czytaniu, strony wręcz się pochłania się. Dziwnym wątkiem, który jednak nie do końca mi się podobał, był wątek przyjaźni. Brzmiał mi po prostu strasznie sztucznie. Ta przyjaźń po prostu nie była autentyczna nawet na początku. Eden i Carter, chyba nie rozumieli słowa przyjaźń, nie chodzi o ich relacje, ale o wręcz dziwne zachowania. Ale to jedyny wątek, które mi się nie podobał. Do reszty książki nie mam zastrzeżeń. Podobało mi się to, że autorka w subtelny sposób przedstawia sceny zbliżeń pomiędzy bohaterami. Opisy tych scen nie są rozwleczone. W książkę brak jakiś zbędnych rzeczy. Akcja pędzi do przed i zaskakuje, pomimo jakiejś jednak schematyczności. Polecam Wam tę powieść. Lekka lektura na te ciepłe dni.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

„Jedno życie” Anna Dąbrowska

"Lovely Trigger. Tristan i Danika. Tom III" R.K. Lilley