"Niebo nad Amsterdamem" Agnieszka Zakrzewska
"Niebo nad Amsterdamem" Agnieszka Zakrzewska - strona autorska, Edipresse Książki
Opis:
"Agnieszka wraca do Holandii do willi w Sosnowym Lesie, którą pokochała od pierwszego wejrzenia. Razem ze Stijnem i ich córeczką dają opustoszałemu domostwu nowe życie, zgodnie z ostatnią wolą seniorki rodu de Bruin. Mijają lata, mała Annemarie dorasta i marzy o karierze pianistki tak jak jej sławna prababcia. Buntownicza natura nastolatki staje się źródłem coraz większych konfliktów pomiędzy nią a rodzicami. Pewnego ranka do sypialni Agnieszki i Stijna ktoś wrzuca spory kamień. Rozbita szyba jest początkiem lawiny zdarzeń, które są kolejnym sprawdzianem ich miłości. Kto nienawidzi rodzinę de Bruin tak bardzo, że nie cofnie się przed najgorszym? Kim jest tajemniczy baron van Heemstra? I wreszcie jaką to zagadkę z przeszłości skrywają przepastne archiwa pana prokuratora Jana van der Lindena? Zaskakująca i pełna zwrotów akcji historia, która jest dowodem na to, że życie potrafi pisać nawet najbardziej nieprawdopodobne scenariusze..."
Niebo nad Amsterdamem to już trzecia część serii „Do jutra w Amsterdamie”, czyli malowniczych powieści rodem z holenderskich krajobrazów.
Główną bohaterką niezmiennie jest Agnieszka, która w końcu odnalazła swoją oazę spokoju, miejsce, w którym wśród rodziny czuje się dobrze… do czasu. Jej mąż nie sprawia problemów, są kochającą się rodziną, jednak ich córka, Annemarie zaczyna swój młodzieńczy bunt, walkę o swój głos, dorastanie. Dziewczyna okropnie się buntuje, robi straszne rzeczy, a rodzice nie mają już pomysłu jak radzić sobie z jej trudnym charakterem, który wcześniej był idealny. Młoda dziewczyna przyniesie swojej rodzinie wiele zmartwień.
„Niebo nad Amsterdamem” to powieść o rodzinnych perypetiach, w których życie z nastolatkiem okazuje się trudnym wyzwaniem. W którym mimo wszystko zwycięża miłość, ale są też rany, rany zadawane przez własne dziecko, które w ramach własnych ideałów krzywdzi swoich rodziców. Są momenty, w których ich córka zupełnie nad sobą nie panuje.
Ta powieść jest nietypowa, ponieważ pokazuje trudne, rodzinne relacje, w których to córka jest negatywnym bohaterem. Ciężko mi się czytało tę powieść, gdyż poruszana tematyka jest naprawdę mocna, jednak podoba mi się to, że ostatecznie zza wszystkich ciemnych chmur wyszło słońce i mogłam zobaczyć niebo, tytułowe niebo.
Opis:
"Agnieszka wraca do Holandii do willi w Sosnowym Lesie, którą pokochała od pierwszego wejrzenia. Razem ze Stijnem i ich córeczką dają opustoszałemu domostwu nowe życie, zgodnie z ostatnią wolą seniorki rodu de Bruin. Mijają lata, mała Annemarie dorasta i marzy o karierze pianistki tak jak jej sławna prababcia. Buntownicza natura nastolatki staje się źródłem coraz większych konfliktów pomiędzy nią a rodzicami. Pewnego ranka do sypialni Agnieszki i Stijna ktoś wrzuca spory kamień. Rozbita szyba jest początkiem lawiny zdarzeń, które są kolejnym sprawdzianem ich miłości. Kto nienawidzi rodzinę de Bruin tak bardzo, że nie cofnie się przed najgorszym? Kim jest tajemniczy baron van Heemstra? I wreszcie jaką to zagadkę z przeszłości skrywają przepastne archiwa pana prokuratora Jana van der Lindena? Zaskakująca i pełna zwrotów akcji historia, która jest dowodem na to, że życie potrafi pisać nawet najbardziej nieprawdopodobne scenariusze..."
Niebo nad Amsterdamem to już trzecia część serii „Do jutra w Amsterdamie”, czyli malowniczych powieści rodem z holenderskich krajobrazów.
Główną bohaterką niezmiennie jest Agnieszka, która w końcu odnalazła swoją oazę spokoju, miejsce, w którym wśród rodziny czuje się dobrze… do czasu. Jej mąż nie sprawia problemów, są kochającą się rodziną, jednak ich córka, Annemarie zaczyna swój młodzieńczy bunt, walkę o swój głos, dorastanie. Dziewczyna okropnie się buntuje, robi straszne rzeczy, a rodzice nie mają już pomysłu jak radzić sobie z jej trudnym charakterem, który wcześniej był idealny. Młoda dziewczyna przyniesie swojej rodzinie wiele zmartwień.
„Niebo nad Amsterdamem” to powieść o rodzinnych perypetiach, w których życie z nastolatkiem okazuje się trudnym wyzwaniem. W którym mimo wszystko zwycięża miłość, ale są też rany, rany zadawane przez własne dziecko, które w ramach własnych ideałów krzywdzi swoich rodziców. Są momenty, w których ich córka zupełnie nad sobą nie panuje.
Ta powieść jest nietypowa, ponieważ pokazuje trudne, rodzinne relacje, w których to córka jest negatywnym bohaterem. Ciężko mi się czytało tę powieść, gdyż poruszana tematyka jest naprawdę mocna, jednak podoba mi się to, że ostatecznie zza wszystkich ciemnych chmur wyszło słońce i mogłam zobaczyć niebo, tytułowe niebo.

Komentarze
Prześlij komentarz