„Atlantycka konspiracja”, Maciej Makarewicz

„Atlantycka konspiracja”, Maciej Makarewicz, Wydawnictwo Replika

Opis książki:
„Czy powinniśmy napisać od nowa historię świata?

Rory Fallon, specjalista w dziedzinie starodawnej kartografii, odkrywa na swojej poczcie głosowej niespodziewaną wiadomość. Zarejestrował ją dom João, spotkany przed laty profesor z lizbońskiego Archiwum Narodowego.

Zagadkowe nagranie wprowadzi Fallona do świata starych portugalskich map, odkryje przed nim dawną polityczno-religijną intrygę związaną z pewną starożytną relikwią oraz podaruje mu klucz do rozwiązania tajemnicy legendarnego zakonu templariuszy. Jej ujawnienie może całkowicie odmienić oblicze historii zapisanej w podręcznikach…

Atlantycka konspiracja to thriller łączący trzymającą w napięciu wartką akcję z wątkami historycznymi. Sięga czasów narodzin i wzrostu potęgi Imperium Portugalskiego, czyli wydarzeń, które w epoce konkwisty oceanów sprawiły, że obraz Ziemi trzeba było wyrysować od nowa. Stawia także niepokojące pytania, na które wciąż trudno znaleźć odpowiedzi”.

„Atlantycka konspiracja” to thriller, w którym możemy zasmakować historii. Muszę przyznać, że początek, prolog i kilka pierwszych rozdziałów, było dla mnie trudne do przebrnięcia. Duża faktów, niekiedy powiedziałbym, że aż za dużo. Dużo opisów, mniej dialogów, ale cały czas nawet w tym, można było czuć tajemnicę, i chęć jej odkrycia. To sprawiło, że przeszłam przez ten trudny dla mnie początek, a później nie mogłam oderwać się od powieści.

Autor przygotował dla nas niezwykle emocjonującą podróż, do zakamarków historii. Ale ta podróż odbywa się w teraźniejszości, ale to nie oznacza, że to co zostanie odkryte, nie będzie mieć na nic wpływu. Autor przedstawia nam postacie, które zaczyna właśnie łączyć cała ta intryga.Gdzie ich to zaprowadzi?

Autor dzięki swojej wiedzy, w rzetelny sposób przedłożył nam podłoże historyczne tej powieści. Opisy, które z początku mnie irytowały, w ogólnym rozrachunku sprawiły, że powieść dało się „czuć”. Można było wręcz przenieść się w miejsca, które nam autor przybliżył. W powieści nie brakło też emocji, jak i wartkiej akcji. Jeśli lubcie literaturę przygodową, ta powieść jest dla Was. Ja spędziłam miło czas z jej bohaterami, odkrywałam tajemnicę, czy ją w końcu odkryłam? Kto wie  dobra ja wiem  ale Wy dowiecie się czytając tę książkę

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

„Ludzie. Krótka historia o tym, jak spieprzyliśmy wszystko” Tom Phillips

„Jedno życie” Anna Dąbrowska

„Romans po brytyjsku” Vi Keeland, Penelope Ward