„Przebaczenie” Tille Cole


„Przebaczenie” Tille Cole, Editio Red

Opis książki:
„Rudowłosa Phebe o pięknych oczach urodziła się i wychowała w Zakonie Dawida. W życiu miała tylko jeden cel: uwodzić. Nauczono ją sprawiać, by mężczyźni uzależniali się od niej i pragnęli jej dotyku, jak dotyku bogini. Na skutek fatalnego zbiegu okoliczności dziewczyna zostaje podarowana w prezencie Meisterowi, okrutnemu przywódcy Bractwa Aryjskiego. W tym momencie zaczyna się jej droga przez piekło, jest gwałcona, torturowana, okaleczana i odurzana narkotykami. Zawieszona między majakami a potworną rzeczywistością, odczuwa tylko rozpacz, beznadzieję i ból. Mnóstwo odcieni bólu.

Xavier "AK" Heyes potrafi walczyć. Był snajperem w służbach specjalnych, przeszedł znakomite przeszkolenie wojskowe i został osławionym członkiem gangu znanego powszechnie jako Kaci Hadesa. Nie boi się zabijać - ma na koncie ponad sto trzydzieści śmiertelnych trafień. Widział paskudne rzeczy, a robił jeszcze gorsze. Nie poznał smaku strachu. Gdy któregoś dnia wiceprezes Katów potrzebował pomocy w odbiciu swojej szwagierki z rąk handlarzy żywym towarem, AK zgłosił się na ochotnika. Pamiętał tę dziewczynę. Miała na imię Phebe i była najpiękniejszą kobietą, jaką kiedykolwiek widział.

Uwolnienie dziewczyny wywołuje demony przeszłości. I on, i ona mają wspomnienia, których nie chcą pamiętać. Przeklęta ladacznica i bezwzględny zabójca stają obok siebie, by się wspierać, chronić i uleczyć swoje złamane serca. W obojgu szybko budzą się nadzieja i miłość. Jednak skrywane grzechy przeszłości nie pozwalają im cieszyć się niespodziewanym szczęściem. Bezlitosny los postawi przed AK i Phebe trudny wybór.

Stawką jest potępienie na zawsze albo wybaczenie. Dla obojga”.

Kolejne część Katów Hadesa i kolejny raz dałam się porwać historii. Chociaż za każdym razem myślę, że autorka nie przygotuje nic czego nie znam, to po raz kolejny urzekła mnie. Znów mamy podobny schemat, ale również postacie bardzo charakterystyczne, które nie powielają się. Phebe i Xavier, mają swoje demony, z którymi przyszło im walczyć. Dręczą ich wspomnienia, które nie sposób porzucić. Ale razem dają sobie ukojenie, którego tak usilnie potrzebują. Nie jest łatwo w ich świecie o miłość, nie jest łatwo kochać, bo nawet miłość przynosi ból, ale czy nie warto właśnie jej się poddać? Chociaż w przypadku tej dwójki, przeszłość chce niebywale namieszać. Co się wydarzy? Przekonajcie się sami.

Autorka po raz kolejny skrzyżowała los osób, które doznały ogromnych krzywd. Tillie Cole nie ma dla nas ciepłej i lekkiej pozycji, ale pełną brutalności i cierpienia opowieść, o dwóch zbłąkanych duszach. Phebe, nie jest zlękniona, ona wkraczając do świata Katów, wie co ją może czekać, ale nie spodziewała się, że może spotkać ją coś dobrego. Dla AK jest talizmanem na koszmary, on wojownik, też ma poranioną duszę, którą ona leczy. Autorka pokazała, że wśród brutalności, może być też ogromna namiętność. Nasze emocje w trakcie czytania osiągają przeróżny poziom. Ważnym przesłaniem powieści jest to, że aby ruszyć na przód, należy pogodzić się z przeszłością, bez tego dalsza podróż nie jest możliwa.

Komentarze

  1. Nie znam tej autorki, ale z chęcią to zmienię po Twojej recenzji ;)

    Pozdrawiam
    https://subjektiv-buch.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

"Lovely Trigger. Tristan i Danika. Tom III" R.K. Lilley

„Jedno życie” Anna Dąbrowska

"Chłopak,który pokazał mi jak żyć" Samanta Louis