„Życie” Audrey Carlan
„Życie” Audrey Carlan, Edipresse Książki
Strata boli, przynosi pustkę. Pożegnać się z ukochaną osobą nie jest łatwo, z osobą, z którą było się ostatnie kilka miesięcy bardzo blisko i wreszcie z osobą, która poświęciła swe życie, aby ratować inne. Tommy, bo o nim mowa umarł jak bohater, ale to nie umniejsza bólu z jakim muszą zmagać się jego bliscy, w tym Maria, która była mu najbliższą osobą, tą którą kochał. Chociaż nasza bohaterka do końca nie otwarła się w tym związku, zależało jej na Tommym i jedyne co może teraz zrobić, to pożegnać się z nim, ale jakie to trudne, jak to boli.
Książka zaczyna się od pogrzebu, przez co nie byłam w stanie przejść obojętnie nad pierwszymi stronami. Autorka w dobitny sposób pokazała ból, który dało się wyczuć. Maria, to bohaterka, którą spotykamy w trylogii namiętności, pokazana jest jako silna osobowość, ale okazuje się, że ma też swe słabości. Ja przed lekturą „Życia” nadrobiłam Trylogię Namiętności, ale myślę, że kto tego nie zrobił, może spokojnie zacząć od „Życia”, chociaż nie ukrywam, że cała Trylogia jest cudowna. W tej książce, autorka przybliża nam wydarzenia z poprzednich części, więc wiemy co się wydarzyło, lecz tym razem to historia Marii zostaje nam pokazana. Kobieta, która przez życie musiała się wręcz przedzierać, by wyjść na prostą, wycierpiała wiele, a ostatni czas też nie był dla niej łaskawy. Nie spodziewała się jednak tego, że jest serce po takiej stracie zabije znów mocno dla kogoś, a tym kimś jest Elijah, brat bliźniak Tommiego, o którym nie miała pojęcia. Przeciwieństwo jej ukochanego. Nie wydaje się mężczyzną dla niej, ale jej ciało twierdzi coś innego. Przy nim czuje się inaczej, ożywa, lecz walczy z tym wszystkim, bo jej umysł wspomina jeszcze pocałunki Tommiego, czuję, że poddanie się pożądaniu to coś niewłaściwego. Natomiast Elijah, wcale tak nie uważa. Wręcz zabiega o nią, a przeszłość, która zaczyna znów prześladować Marię, ułatwia mu w pewnym stopniu zadanie. On łowca nagród, pragnie ochronić kobietę, która znaczyła dużo dla jego brata, i zaczyna zaznaczyć wiele dla niego. Maria jest w ogromnym niebezpieczeństwie i nawet takiemu doświadczonemu łowcy nie jest łatwo zapewnić jej ochronę. Przeszłość, w której tak wiele wycierpiała nasza bohaterka, jest cierpliwa i przebiegała, zaatakuje, gdy nikt się nie będzie spodziewał, czy uda się ochronić jej życie? Co się międzyczasie wydarzy pomiędzy bohaterami? Przekonajcie się, bo warto.
„Życie” to powieść o uczuciu, które nie powinno mieć miejsca, a jednak rodzi się mimo woli. Ale czy da się walczyć z uczuciami? To jest trudne i może prowadzić do nieszczęścia. Autorka po raz kolejny zaserwowała nam pełną emocji i trzymającą w napięciu powieść, która pokazuje jak ludzie są bezwzględni. Bohaterów czeka wiele prób, z których wyjście cało będzie wręcz cudem, ale czy ten cud się dokona? Audrey Carlan pisze lekko, bo czyta się to w mig, ale porusza tematy, które jednak nie są łatwe. Nie da się być obojętnym w trakcie czytania, trzeba przeżywać wszystko wraz z bohaterami i liczyć na to, że życie zwycięży nad śmiercią.
Strata boli, przynosi pustkę. Pożegnać się z ukochaną osobą nie jest łatwo, z osobą, z którą było się ostatnie kilka miesięcy bardzo blisko i wreszcie z osobą, która poświęciła swe życie, aby ratować inne. Tommy, bo o nim mowa umarł jak bohater, ale to nie umniejsza bólu z jakim muszą zmagać się jego bliscy, w tym Maria, która była mu najbliższą osobą, tą którą kochał. Chociaż nasza bohaterka do końca nie otwarła się w tym związku, zależało jej na Tommym i jedyne co może teraz zrobić, to pożegnać się z nim, ale jakie to trudne, jak to boli.
Książka zaczyna się od pogrzebu, przez co nie byłam w stanie przejść obojętnie nad pierwszymi stronami. Autorka w dobitny sposób pokazała ból, który dało się wyczuć. Maria, to bohaterka, którą spotykamy w trylogii namiętności, pokazana jest jako silna osobowość, ale okazuje się, że ma też swe słabości. Ja przed lekturą „Życia” nadrobiłam Trylogię Namiętności, ale myślę, że kto tego nie zrobił, może spokojnie zacząć od „Życia”, chociaż nie ukrywam, że cała Trylogia jest cudowna. W tej książce, autorka przybliża nam wydarzenia z poprzednich części, więc wiemy co się wydarzyło, lecz tym razem to historia Marii zostaje nam pokazana. Kobieta, która przez życie musiała się wręcz przedzierać, by wyjść na prostą, wycierpiała wiele, a ostatni czas też nie był dla niej łaskawy. Nie spodziewała się jednak tego, że jest serce po takiej stracie zabije znów mocno dla kogoś, a tym kimś jest Elijah, brat bliźniak Tommiego, o którym nie miała pojęcia. Przeciwieństwo jej ukochanego. Nie wydaje się mężczyzną dla niej, ale jej ciało twierdzi coś innego. Przy nim czuje się inaczej, ożywa, lecz walczy z tym wszystkim, bo jej umysł wspomina jeszcze pocałunki Tommiego, czuję, że poddanie się pożądaniu to coś niewłaściwego. Natomiast Elijah, wcale tak nie uważa. Wręcz zabiega o nią, a przeszłość, która zaczyna znów prześladować Marię, ułatwia mu w pewnym stopniu zadanie. On łowca nagród, pragnie ochronić kobietę, która znaczyła dużo dla jego brata, i zaczyna zaznaczyć wiele dla niego. Maria jest w ogromnym niebezpieczeństwie i nawet takiemu doświadczonemu łowcy nie jest łatwo zapewnić jej ochronę. Przeszłość, w której tak wiele wycierpiała nasza bohaterka, jest cierpliwa i przebiegała, zaatakuje, gdy nikt się nie będzie spodziewał, czy uda się ochronić jej życie? Co się międzyczasie wydarzy pomiędzy bohaterami? Przekonajcie się, bo warto.
„Życie” to powieść o uczuciu, które nie powinno mieć miejsca, a jednak rodzi się mimo woli. Ale czy da się walczyć z uczuciami? To jest trudne i może prowadzić do nieszczęścia. Autorka po raz kolejny zaserwowała nam pełną emocji i trzymającą w napięciu powieść, która pokazuje jak ludzie są bezwzględni. Bohaterów czeka wiele prób, z których wyjście cało będzie wręcz cudem, ale czy ten cud się dokona? Audrey Carlan pisze lekko, bo czyta się to w mig, ale porusza tematy, które jednak nie są łatwe. Nie da się być obojętnym w trakcie czytania, trzeba przeżywać wszystko wraz z bohaterami i liczyć na to, że życie zwycięży nad śmiercią.

Komentarze
Prześlij komentarz