„Okruchy dobra” Justyna Bednarek & Jagna Kaczanowska
RECENZJA „Okruchy dobra” Justyna Bednarek & Jagna Kaczanowska, Wydawnictwo W.A.B.
Opis:
"W święta Bożego Narodzenia samotność i brak miłości stają się wyjątkowo dokuczliwe. Dla Anny to pierwsze święta po rozwodzie. Jowita również nie ma nadziei na powrót męża do domu, co więcej, musi to jakoś wytłumaczyć swojej córeczce. Roman samotnie wychowuje dorastającego syna, jednak ich relacja jest bardzo burzliwa. Małgorzata w ogóle nie ma kontaktu z córką, jeśli nie liczyć kartek pocztowych przesyłanych kilka razy do roku.
Losy siedmiorga bohaterów (nie licząc zwierząt) krzyżują się podczas dwóch przedświątecznych grudniowych dni w Krakowie. Każda z osób, mimo że pogrążona we własnych problemach, zdobywa się na drobny altruistyczny gest wobec bliźniego. Te kamyczki zaś uruchamiają lawinę wydarzeń, które nieoczekiwanie zmienią życie bohaterów.
Ceniony duet pisarski (autorki Ogrodu Zuzanny) prezentuje bożonarodzeniową opowieść, która rozgrzeje każde serce."
„Okruchy dobra” to dzieło literackie napisane przez dwie autorki, które ukazały w tej malowniczej powieści magię świąt. Święta to czas miłości, wybaczania, szacunku do innych. To czas dobroci, mówienia sobie miłych rzeczy, dawania prezentów. A co w sytuacji, gdy ktoś jest samotny? Gdy święta napawają go pesymizmem, bo zamiast aury śmiechu, zapachu choinki, piernika, ciast i domowego ciepła od ścian odbija się głucha cisza?
Akcja powieści toczy się dzień przed wigilią w Krakowie. Nasi bohaterowie borykają się z codziennością: brakiem funduszy, chorobami, nieprawidłowymi relacjami w rodzinie, czyli wszystkim, co nas otacza. Jednak wszystkich bohaterów łączy jeden cel, na czas świąt pragną zapomnieć o tym, co nie jest idealne. O tym, co może się zmieni, przecież marzenia się spełniają, a właśnie nastaje czas cudów, najpiękniejszy dzień w roku, ten najbardziej magiczny. Czy i tych bohaterów dotknie magia grudniowej nocy? Czy również do ich drzwi zapuka Święty Mikołaj i przyniesie dobrą nowinę, nowinę o lepszym jutrze?
Autorki mają lekkie pióro, a ich powieść napisana w duecie jest naprawdę ciekawa. W swojej historii pisarki podkreślają ważność i znaczenie relacji międzyludzkich. Przecież nie ma nic ważniejszego niż drugi człowiek, gdyż samotność jest najgorszym, co nas może w życiu spotkać.
Autorki zręcznie wplotły do kart książki emocje. Znajdziemy tu ich całą famę, począwszy od osobistych refleksji bohaterów nad własnym życiem, nad życiem bliskich osób, jak i nad ich marzeniami. Książka przepełniona jest zwłaszcza nadzieją, empatią i miłością. Przy czym, miłość przybiera tu różne oblicza i formy, ukazując swą wyjątkowość.
Powieść, choć piękna, nie jest przesłodzona. Nie brakuje w niej tematów, które warto pozostawić do autorefleksji. Bardzo polecam, nie tylko do czytania w czasie zimowym, ale w każdy dzień, w którym zapragniecie znaleźć „Okruchy dobra” błąkające się po naszej szarej rzeczywistości, która przy odrobinie dobra może stać się naprawdę piękna.
Komentarze
Prześlij komentarz