„Tylko żywi mogą umrzeć” D. B. Foryś
„Tylko żywi mogą umrzeć” D. B. Foryś - strona autorska, e-bookowo
Świat, w którym istnieje coś ponad rzeczywistość, to świat, w który uwielbiam wkraczać. Zupełnie inny od naszego, działa pobudzająco na naszą wyobraźnię. Ale stworzenie czegoś takiego, co pochłonie bez reszty, nie jest łatwe. Czy autorce „Tylko żywi mogą umrzeć” udało się to osiągnąć? Z czystą przyjemnością mogę powiedzieć, że TAK!
Tessa, na pierwszy rzut oka, zwyczajna kobieta, ale skrywa coś, co nawet ją przeraża, ale dzięki jednej osobie, nauczyła się radzić sobie z tym. Ma w sobie cząstkę demona, ale to ona jest postrachem dla innych demonów, jej się obawiają. Odsyła je, tam gdzie ich miejsce. Walczy z nimi i czuje, że to jest właściwe. Łatwo może je wyczuć, zaskoczyć i zniszczyć. Dlatego też inni często oczekują od niej pomocy. I tak zostaje wplątana w grubszą aferę, która może doprowadzić do otwarcia bram piekła. Okazuje się, że sama jedna nie jest w stanie temu zapobiec. To zdecydowanie większe zło, które zwalczyć nie będzie łatwo, albo w ogóle się nie da. Niespodziewanie na jej drodze pojawia się Kilian, on który skrywa tak wiele, też pragnie jednego – aby demony opuściły ziemski świat i pragnie czegoś przyziemnego – spokoju. Ten mężczyzna, to klucz do tego, aby to mogło się powieść, lecz, wiele rzeczy nikt nie przewidział. Czy uda się im posłać wszystkie demony tam gdzie ich miejsce? A może coś im przeszkodzi w tym? Przekonajcie się sami, bo warto.
To, że uwielbiam fantastykę, to nie nowość, ale żeby książka mnie zadowoliła w pełni z tego gatunku, nie jest łatwo. Tutaj oczekuję znacznie więcej niż od romansów. Trzeba się wybić ponad schemat, przekroczyć granicę i Dorocie się to udało w znakomity sposób. Przeżyłam przygodę, której nie zapomnę i chcę więcej. Dużo więcej. Akcja nie nuży, rozwija się w fajnym tempie. Wędrujemy po świecie w poszukiwaniu artefaktów. uczestniczymy w bitwach. Pobudza wyobraźnię do tego stopnia, że śniło mi się to po nocach. Ale jeśli myślicie, że fantastyka jest nie dla Was, że wolicie romans, który opiera się na schematach, powiem Wam jedno, spróbujcie czegoś nowego, bo tutaj oprócz elementów z fantastyki, mamy też elementy romansu. Bo czy łatwo się oprzeć Kilianowi, który ma specyficzne poczucie humoru i słabość do słodkości? Ale co tam jeden mężczyzna, jest też drugi, który ma pewne zdolności i lubi urządzać sobie pogawędki z duchami. Co z tego wyniknie? Pora w to wejść. A ja już czekam na kolejny tom, bo Tess, to postać, przy której nie sposób się nudzić.
Świat, w którym istnieje coś ponad rzeczywistość, to świat, w który uwielbiam wkraczać. Zupełnie inny od naszego, działa pobudzająco na naszą wyobraźnię. Ale stworzenie czegoś takiego, co pochłonie bez reszty, nie jest łatwe. Czy autorce „Tylko żywi mogą umrzeć” udało się to osiągnąć? Z czystą przyjemnością mogę powiedzieć, że TAK!
Tessa, na pierwszy rzut oka, zwyczajna kobieta, ale skrywa coś, co nawet ją przeraża, ale dzięki jednej osobie, nauczyła się radzić sobie z tym. Ma w sobie cząstkę demona, ale to ona jest postrachem dla innych demonów, jej się obawiają. Odsyła je, tam gdzie ich miejsce. Walczy z nimi i czuje, że to jest właściwe. Łatwo może je wyczuć, zaskoczyć i zniszczyć. Dlatego też inni często oczekują od niej pomocy. I tak zostaje wplątana w grubszą aferę, która może doprowadzić do otwarcia bram piekła. Okazuje się, że sama jedna nie jest w stanie temu zapobiec. To zdecydowanie większe zło, które zwalczyć nie będzie łatwo, albo w ogóle się nie da. Niespodziewanie na jej drodze pojawia się Kilian, on który skrywa tak wiele, też pragnie jednego – aby demony opuściły ziemski świat i pragnie czegoś przyziemnego – spokoju. Ten mężczyzna, to klucz do tego, aby to mogło się powieść, lecz, wiele rzeczy nikt nie przewidział. Czy uda się im posłać wszystkie demony tam gdzie ich miejsce? A może coś im przeszkodzi w tym? Przekonajcie się sami, bo warto.
To, że uwielbiam fantastykę, to nie nowość, ale żeby książka mnie zadowoliła w pełni z tego gatunku, nie jest łatwo. Tutaj oczekuję znacznie więcej niż od romansów. Trzeba się wybić ponad schemat, przekroczyć granicę i Dorocie się to udało w znakomity sposób. Przeżyłam przygodę, której nie zapomnę i chcę więcej. Dużo więcej. Akcja nie nuży, rozwija się w fajnym tempie. Wędrujemy po świecie w poszukiwaniu artefaktów. uczestniczymy w bitwach. Pobudza wyobraźnię do tego stopnia, że śniło mi się to po nocach. Ale jeśli myślicie, że fantastyka jest nie dla Was, że wolicie romans, który opiera się na schematach, powiem Wam jedno, spróbujcie czegoś nowego, bo tutaj oprócz elementów z fantastyki, mamy też elementy romansu. Bo czy łatwo się oprzeć Kilianowi, który ma specyficzne poczucie humoru i słabość do słodkości? Ale co tam jeden mężczyzna, jest też drugi, który ma pewne zdolności i lubi urządzać sobie pogawędki z duchami. Co z tego wyniknie? Pora w to wejść. A ja już czekam na kolejny tom, bo Tess, to postać, przy której nie sposób się nudzić.

Komentarze
Prześlij komentarz