„Lista życzeń” Devney Perry
RECENZJA „Lista życzeń” Devney Perry, Burda Książki
Opis książki:
„Poppy wiedzie szczęśliwe życie z mężczyzną swoich marzeń, którego poznała podczas studiów. I nagle wszystko się zmienia. Nagle przestaje być żoną i obiektem zazdrości przyjaciółek-singielek. Teraz ludzie patrzą na nią z litością, szepcąc za jej plecami jedno słowo: wdowa.
Po kilku latach od tragicznej śmierci Jamiego, pełnych bólu, cierpienia i tęsknoty, Poppy postanawia zrealizować jego urodzinową listę życzeń i zrobić wszystko to, co zawsze chciał zrobić - bo, kto wie, może dzięki temu zacznie żyć na nowo.”
Cole musi przekazać pewnej kobiecie, że została wdową. Tego nie da się na uczyć, nie da się wejść i być maszyną obojętną na wszystko. Gdy dociera do domu Poppy nie przypuszcza, że kobieta mimo tragedii w jakiej się znajduje, zrobi na nim takie wrażenie. Nie krzyczy, nie awanturuje się, tylko przyjmuje tę wiadomość do siebie.
Poppy chociaż wewnętrznie załamana, to stara się nie obarczać innych swoją tragedią. Postanawia zrealizować marzenia swojego zmarłego męża i liczy, że to pomoże jej się uporać z przeszłością.
W tej książce akcja toczy się naprzemiennie, raz z perspektywy Poppy, raz z Cole’a. Pozwala to czytelnikowi lepiej poznać tych bohaterów, ich codzienność i charaktery. Cole jest policjantem, który stara się być dobry dla innych. Poppy szuka siebie w tym nowym życiu. W życiu młodej wdowy, której niegdyś uśmiech nie schodził z twarzy.
Czy tych dwoje bohaterów będzie potrafiło stworzyć coś razem? Czy dadzą się ponieść uczuciom?
Ta historia może wydawać się banalnym romansidłem, ale to mylne wrażenie. Historia Poppy i Cole’a to opowieść o zranionej duszy i bohaterze. To opowieść o układaniu życia na nowo, szukaniu siebie, spełnianiu marzeń, oraz docenianiu życia. Każdego dnia umieramy, nie wiemy kiedy nadejdzie nasz koniec. Główna bohaterka miała plany, marzenia, niestety zostało jej to odebrane. A obok niej żyją ludzie, którzy się rozstają, rozwodzą, zdradzają i nie doceniają tego, co mają. Jak wiele można zrozumieć, gdy się coś straci, utraci bezpowrotnie. Dlaczego tak późno? Dlaczego często nie doceniamy tego, co mamy, co obok nas? Czy naprawdę śmierć musi nam otwierać oczy?
Warto brać każdy dzień garściami, mówić „kocham”, „dziękuję”. Warto czasem zrobić coś dobrego dla siebie i innych. Warto doceniać życie i realizować swoją listę życzeń.
Opis książki:
„Poppy wiedzie szczęśliwe życie z mężczyzną swoich marzeń, którego poznała podczas studiów. I nagle wszystko się zmienia. Nagle przestaje być żoną i obiektem zazdrości przyjaciółek-singielek. Teraz ludzie patrzą na nią z litością, szepcąc za jej plecami jedno słowo: wdowa.
Po kilku latach od tragicznej śmierci Jamiego, pełnych bólu, cierpienia i tęsknoty, Poppy postanawia zrealizować jego urodzinową listę życzeń i zrobić wszystko to, co zawsze chciał zrobić - bo, kto wie, może dzięki temu zacznie żyć na nowo.”
Cole musi przekazać pewnej kobiecie, że została wdową. Tego nie da się na uczyć, nie da się wejść i być maszyną obojętną na wszystko. Gdy dociera do domu Poppy nie przypuszcza, że kobieta mimo tragedii w jakiej się znajduje, zrobi na nim takie wrażenie. Nie krzyczy, nie awanturuje się, tylko przyjmuje tę wiadomość do siebie.
Poppy chociaż wewnętrznie załamana, to stara się nie obarczać innych swoją tragedią. Postanawia zrealizować marzenia swojego zmarłego męża i liczy, że to pomoże jej się uporać z przeszłością.
W tej książce akcja toczy się naprzemiennie, raz z perspektywy Poppy, raz z Cole’a. Pozwala to czytelnikowi lepiej poznać tych bohaterów, ich codzienność i charaktery. Cole jest policjantem, który stara się być dobry dla innych. Poppy szuka siebie w tym nowym życiu. W życiu młodej wdowy, której niegdyś uśmiech nie schodził z twarzy.
Czy tych dwoje bohaterów będzie potrafiło stworzyć coś razem? Czy dadzą się ponieść uczuciom?
Ta historia może wydawać się banalnym romansidłem, ale to mylne wrażenie. Historia Poppy i Cole’a to opowieść o zranionej duszy i bohaterze. To opowieść o układaniu życia na nowo, szukaniu siebie, spełnianiu marzeń, oraz docenianiu życia. Każdego dnia umieramy, nie wiemy kiedy nadejdzie nasz koniec. Główna bohaterka miała plany, marzenia, niestety zostało jej to odebrane. A obok niej żyją ludzie, którzy się rozstają, rozwodzą, zdradzają i nie doceniają tego, co mają. Jak wiele można zrozumieć, gdy się coś straci, utraci bezpowrotnie. Dlaczego tak późno? Dlaczego często nie doceniamy tego, co mamy, co obok nas? Czy naprawdę śmierć musi nam otwierać oczy?
Warto brać każdy dzień garściami, mówić „kocham”, „dziękuję”. Warto czasem zrobić coś dobrego dla siebie i innych. Warto doceniać życie i realizować swoją listę życzeń.

Komentarze
Prześlij komentarz