"To nie ja, kochanie" Author Tillie Cole

"To nie ja, kochanie" Author Tillie ColeEditio Red
Zderzenie dwóch światów – tak można określić tę historię. Światów tak drastycznie różnych. Swatów, które splotły się ze sobą wiele lat temu, ale tylko na moment, ale żadne z nich nie zapomniało tej chwili. Po wielu latach, ciężkich dla Salome zwanej Mae, w których w swej społeczności jako Przeklęta doświadczyła wiele cierpienia i nieszczęścia, gdzie uczono ją posłuszeństwa, stosowano kary, wpajano nauki, które mijały się z rzeczywistością. Ta kobieta, po wielu latach niewoli, bo inaczej nie można określić jej życia, uciekła, w momencie gdy miała zaślubić Proroka Dawida, w momencie, w którym okazało się, że jej siostra umarła. Znalazła w sobie siłę, aby zaznać wolności, ale czy jej znana? W kiepskim stanie trafia do Katów, znajduje ją Styks i postanawia jej pomóc. Styks jest szefem gangu, zwany jest Milczącym Katem, a to dlatego, że boryka się z ciężką przypadłością. Jego głos nie chce wydobyć się na zewnątrz. Jest w stanie rozmawiać tylko ze swoim przyjacielem Ky oraz wiele lata temu przemówił do Mae, dziewczynki, która spotkał przy ogrodzeniu i teraz też okazuje się, że w jej towarzyszenie potrafi mówić. Nie jest to płynna mowa, ale jednak wypływa z jego ust. Pomimo wielu lat, które upłynęły, to co wtedy ich połączyło, nadal tam jest. Ale to nie jest łatwe, gdyż Mae, żyła zupełnie inaczej, jej życie było podporządkowane religii, w którą wierzyła, a która okazałą się kłamstwem w wielu aspektach. Styks nie jest grzecznym chłopcem, ale mężczyzną, na których rękach przelało się wiele krwi. Czy zderzenie tych dwóch światów, ma szansę przetrwać? Czy może wywoła to większe zniszczenie? A może więź, która ich łączy będzie ponadto? Ale czy będzie mogła ona istnieć w świecie Katów? Tutaj nic nie śpi, zło czyha wszędzie, w wielu postaciach i nie raz nie spodziewamy się go, a wtedy atakuje.
„To nie ja, kochanie” Tillie Cole, jest to z pewnością niegrzeczna lektura, nie jest to kolejna słodka historyjka. Jest to opowieść o tym, że nie raz to co nam przeznaczone znajdzie nas, ale czy z nami pozostanie, to jest już zależne od nas. Od razu zaznaczę, że do tej książki potrzebny jest dystans. Mamy w niej opisane różne wierzenia, które zaczerpnięte są z tych prawdziwych, z mitologii, z chrześcijaństwa. Ale pamiętajcie to jest książka, książka, w której mamy opis sekty – Zakonu. Sekty są obecne w naszym społeczeństwie i za ich drzwiami może wydarzyć się wszystko. Ta powieść jest niesamowita w swej oryginalności. Sceny opisane niezwykle interesująco, nie nudna akcja, ale taka, gdzie ciągle coś się dzieje. Autorka w płynny sposób opisała nie jedno trudne wydarzenie, zrobiła to niezwykle realistycznie, a na papier przelała wiele emocji, tak rożnych. Posługuje się językiem lekkim, ale nie takim niewinnym, gdyż w książce nie brak wulgaryzmów, agresji. Wykreowała nam wyraziste postacie, nie tylko te pierwszoplanowa, ale i inne. Mae – jest taka zagubiona, ale cały czas pozostaje silna i z każdą kolejną kartką jej pewność siebie wzrasta. Podobało mi się to, że nie poddawała się, była waleczna i taka dobra. Pokazane jest wręcz jak rozkwita. A co do głównego bohatera, Styks – to mężczyzna władczy, ale mający w sobie wrażliwość, którą potrafi okazać, co w jego świecie można uznać za słabością, ale czy miłość nie jest taką właśnie naszą słabością? Uczucie pewien sposób zawsze osłabia.
„To nie ja, kochanie” to opowieść o uczuciu, które nie powinno mieć miejsca. O miłości, która jest silna, ale czy wytaczająca by wszystko przetrwać? O zdradzie, ale tej przyjacielskiej. To wszystko i wiele więcej, czeka Was w tej historii. Jeśli szukacie niegrzecznej książki, w której Was rozgrzeje, to ona jest dla Was.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

„Ludzie. Krótka historia o tym, jak spieprzyliśmy wszystko” Tom Phillips

„Jedno życie” Anna Dąbrowska

„Romans po brytyjsku” Vi Keeland, Penelope Ward